![]() |
etcanada.com |
Pojawił się akt urodzenia córki księcia i księżnej Sussex. Według aktu ojciec Lili nosi imię książę Sussex, a na nazwisko ma Jego Królewska Wysokość. Z kolei matka dziewczynki jest wpisana jako Rachel Meghan Markle- użyte więc zostało panieńskie nazwisko księżnej.
Sytuacja budzi takie poruszenie, że po wycofaniu się z pełnienia królewskich obowiązków para miała zaprzestać używania stylu Jego/Jej Królewska Wysokość, jednak całkowicie go nie utraciła. Rzecznik pary książęcej wyjaśnił ET Canada, że na liście znajduje się nazwisko prawne księcia Harry'ego. Jeśli chodzi o to, dlaczego Meghan jest wymieniona bez żadnego z jej królewskich tytułów, rzecznik wyjaśnił, że dokument wymagał jej panieńskiego nazwiska.
"JKW" jako nazwisko (Harry'ego czy kogokolwiek innego)? Chyba nigdy żaden członek rodziny królewskiej nie był tak podpisywany. Używano nazw dynastii/rodów (Windsor), terytorium tytułów (Wales), czasem całego tytułu (np. imię-Harry, nazwisko-książę Sussex) i każdy z tych wariantów miał jakieś uzasadnienie, ale JKW? To jakaś karykatura biurokratyczna. Wpisanie w rybryce "nazwisko" pochodzenia "Wielka Brytania" czy "z Anglii" miałoby już większy sens ;)
OdpowiedzUsuńDziwny ten akt urodzenia myślę że najprostszym rozwiązaniem byłoby używanie przez Harrego i Meghan nazwiska Mountbatten Windsor tak jak ich dzieci
OdpowiedzUsuńZastanawiam się jak będzie wyglądać sytuacja gdy Karol zostanie królem: Archie i Lillibet dostaną tytuły księcia i księżniczki? Czy Archie odziedziczy w przyszłości tytuł księcia Sussex?
Przecież to jest logiczne i ZWYCZAJOWO stosowane w BRK!
OdpowiedzUsuńWilliam z Walii, Henry z Walii (synowie księcia Walii - w szkole używali "nazwiska" Wales), Eugenia z Yorku (córka księcia Yorku), itp...
A na metryce urodzenia jest ZAWSZE nazwisko panieńskie matki! (tak jak w każdym innym dokumencie, np. na akcie ślubu czy zgonu).
Litości! Nie czerpcie "informacji" z brukowców!