profilki

Strony

wtorek, 11 września 2018

OD KOPCIUSZKA DO KSIĘŻNEJ- CATHERINE MIDDLETON

Dzisiejszy post rozpoczyna serię postów gościnnych. Serię tą przygotowała Ola, która jakiś czas temu przygotowała post o historii miłości królowej Małgorzaty i księcia Henrika.Możecie przeczytać go tutaj.

Kate Middleton urodziła się 9 stycznia 1982 w Reading jako najstarsza z trojga dzieci Michaela i Carole (z domu Goldsmith) Middleton,rodzice przyszłej księżnej poznali się w pracy,a dokładniej pracowali w liniach lotniczych British Airways,on jako dyspozytor lotów,ona jako stewardessa.
@TeaCambridges

Pobrali się 21 czerwca 1980 roku w kościele świętego Jakuba Mniejszego.
Gdy Kate miała 2 lata wraz z siostrą i rodzicami przeniosła się do Jordanii ze względu na pracę ojca,Kate chodziła do miejscowego przedszkola,gdzie uczyła się wierszyków po arabsku. Potrafiła nawet zaśpiewać w tym języku "Sto lat" i to jeszcze zanim nauczyła się słów tej przyśpiewki po angielsku.

Nim się obejrzeli,minęło kilka lat. Nadszedł czas powrotu do Wielkiej Brytanii.
Middletonowie regularnie bywali w ojczyźnie. Krótko po czwartych urodzinach Kate po raz kolejny wsiedli do samolotu,tym razem jednak po to,by wrócić na dobre.
Dziewczynka niewiele pamiętała z pierwszych dwóch lat życia spędzonych w domu przy Cock Lane. Teraz na nowo odkrywała jego sekrety. Jej pokój znajdował się na poddaszu,miał skośny sufit,a dokładnie pośrodku niego okno.
Przez kilka miesięcy Kate i jej siostra Pippa bawiły się w cieniu dębów w olbrzymim ogrodzie,niebawem Kate miała pójść do pierwszej klasy. Zamiast do rejonowej podstawówki,oddalonej o minutę od domu,rodzice posłali ją do St.Andrews w Pangbourne,dokąd trzeba było dojeżdżać dziesięć minut samochodem. Ponieważ Middletonowie zaoszczędzili w Jordanii niemałą sumkę,było ich stać na czesne w wysokości-bagatela-czterech tysięcy funtów za semestr.

Middletonowie ponownie przyzwyczajali się do sielskiego życia na angielskiej prowincji. Carole po raz trzeci zaszła w ciążę. W tym czasie wpadła na pomysł założenia firmy,która dostarczałaby zabawki i słodycze na przyjęcia organizowane dla dzieci z okolicy. Wiele matek narzekało na brak drobiazgów,którymi za rozsądną cenę można by urozmaicić kinderbale,i Carole postanowiła wypełnić tę lukę.
Gdy na świat przyszedł James,jedyny syn Michaela i Carole działalność rozpoczęła firma Carole,Party Pieces,Kate najmilej wspomina swoje siódme urodziny,kiedy matka przygotowała dla niej tort w kształcie Białego Królika.

Wchodząc w wiek dorastania,Kate była wysoką,chudą dziewczynką o dość krótkich,brązowych włosach,z aparatem korekcyjnym na zębach. Bardziej niż cienie do powiek i szminki interesowały ją stroje sportowe. Tymczasem jej koleżanki coraz częściej rozmawiały o ciuchach,kosmetykach i pierwszych miłościach.
Nie interesowała się chłopcami,oni także nie zwracali na nią uwagi. Jako trzynastolatka rozpoczęła ostatni rok edukacji w St. Andrews,poświęcając prawie cały czas nauce,uprawianiu sportów i sztuce. Świetnie zdała egzaminy ze śpiewu  oraz gry na flecie i otrzymała puchar Leslie Cup za osiągnięcia sportowe.
Ostatnią sztuką,w której zagrała w szkole,było "Morderstwo w czerwonej stodole".
Catherine podczas gry w jednym ze szkolnych przedstawień


W 1995 roku Middletonowie postanowili się przeprowadzić,ponieważ firma Party Pieces przynosiła duże dochody,było ich stać na zakup większego domu.
Sprzedali posiadłość za  sto pięćdziesiąt osiem tysięcy funtów i w pobliskiej wiosce Chapel Row kupili posiadłość ,wartą dwieście pięćdziesiąt tysięcy.
Rodzice zapisali Kate do prestiżowej szkoły Downe House.
Placówka cieszy się doskonałą opinią,w 1995 czesne wynosiło dwa tysiące funtów rocznie.
Szkoła była przeznaczona wyłącznie dla dziewcząt,ale dla Kate,mocno związanej z matką i siostrą,nie stanowiło to problemu. 
Od początku dużo się uczyła,zapisała się do kilku drużyn i starała się znaleźć nowe koleżanki. Niestety okazało się,że między dziewczętami coś zgrzyta.
Kate nie wzbudzała sympatii. Jako jedna z nielicznych uczennic nie mieszkała w internacie,ale po lekcjach wracała do domu,co miało wpływ na jej relacje z koleżankami.
Inne uczennice wyzywały ją,zabierały książki,a kiedy siadała z nimi przy stoliku,żeby zjeść lunch,ostentacyjnie odchodziły,zostawiając ją samą.
Po dwóch semestrach stało się jasne,że nic się nie zmieni i rodzice podjęli decyzję o zabraniu córki z Downe House.
Przeniosła się do prestiżowej szkoły Marlborough College,w pamięci Kate wciąż były żywe przeładowywania,które doświadczała w Downe House.
Po przykrych doświadczaniach z poprzedniej szkoły wszystko wróciło do normy,brała udział w biegach na orientację i dużo się uczyła.
Cieszyła się ogólną sympatią,uwielbiała wysiłek fizyczny,była pomysłowa i zdolna.
Polubiła organizowane w szkole zabawy. 

Wzięła udział w uczniowskiej wersji "Randki w ciemno",naśladowała prowadzącą program,razem z trzema koleżankami stworzyła coś w rodzaju zespołu muzycznego. Ich popisowym numerem była piosenka I'll Be There for You z serialu Przyjaciele.
Szczęśliwe lata w Marlborough dobiegały końca. Kate musiała się zastanowić,co dalej. Zgodnie ze swoimi zainteresowaniami postanowiła studiować historię sztuki. Pozostawała kwestia wyboru uczelni,zaplanowała jednak swój gap year.
Panna Middleton podczas Gap Year we Włoszech



Zafascynowana sztuką Kate wybrała się do Florencji. Przez trzy miesiące uczęszczała do tamtejszego Instytutu Brytyjskiego na kurs historii sztuki włoskiej. Wprowadziła się z trzema koleżankami do niewielkiego mieszkania nad sklepem spożywczym.
Kate przemierzała wiekowe ulice,nie rozstając się z aparatem fotograficznym. Zachwycała się mostem Ponte Vecchio,zwiedzała tam warsztaty złotników i jubilerów.
W grudniu dziewczyna pożegnała Włochy i wróciła do Berkshire,by spędzić z najbliższymi święta Bożego Narodzenia. Niedługo po 19 urodzinach znów się spakowała,ale tym razem jej celem nie były Włochy,lecz chłodne Chile.
Po powrocie z Chile Kate spędziła ostatnie wolne tygodnie,pracując na jachcie,pływającym wzdłuż południowego wybrzeża Anglii w ramach regat BT Global Challenge na cieśninie Solent.
Lato szybko jednak dobiegło końca i Kate znów wyjechała z Berkshire,tym razem by rozpocząć studia na St. Andrews na zachodnim wybrzeżu Szkocji.


Kate i William poznali się właśnie na St. Andrews,zrobiła na nim wrażenie podczas dorocznego charytatywnego pokazu modu,podczas którego wyszła w czarnej prześwitującej sukience,William powiedział do kolegi: Ależ ona jest seksowna.



Kilka razy się schodzili i rozstawali,by w 2010 wrócić do siebie. Tym razem na dobre.
W październiku 2010 roku William oświadczył się Kate podczas wycieczki do Kenii,odpowiedź Kate oczywiście brzmiała: Tak.
Zaręczyny ogłoszono 16 listopada 2010,datę ślubu wyznaczono na 29 kwietnia 2011 roku.

W końcu nadszedł wielki dzień,William w czerwonym mundurze Gwardii Irlandzkiej przyjechał do Opactwa Wetminterskiego w towarzystwie księcia Harry'ego,który był jego świadkiem.
Teraz wszyscy czekali już tylko na pannę młodą.

Photographic Print: The Royal Wedding of Prince William and Kate Middleton in London, Friday April 29th, 2011 : 24x18in

Kate jechała wraz ze swoim ojcem,Michelem z hotelu Goring do Wetminster Abbey,wtedy okazało się,kto zaprojektował jej suknię ślubną. Okazała się nią Sarah Burton,prawa ręka nieżyjącego już Alexandra McQueena,po jego śmierci przejęła kierownictwo jego domem mody.

Gdy William ujrzał Kate przy ołtarzu wyznał jej:Wyglądasz pięknie.


William zdecydował,że nie będzie nosił obrączki,nadal będzie nosił sygnet rodziny królewskiej,dlatego obrączkę nosi tylko Kate.
W ciągu 7 lat małżeństwa doczekali się trójki dzieci: Georga (ur. 2013),Charlotte (ur.2015) i Louisa (ur.2018).







3 komentarze:

  1. Uwielbiam czytać historię Williama i Kate,choć przecież doskonale ją wszyscy znamy.To trochę tak jak z bajkami z dzieciństwa- historia ich miłości wiele z tego ma,choć jest taka zwyczajna.

    OdpowiedzUsuń
  2. ona chyba nigdy nie była Kopciuszkiem,bo Kopciuszek był raczej biedną sierotą, a nie szczęśliwą córką i siostrą kochającego się rodzeństwa.

    OdpowiedzUsuń
  3. Swietna notka :)
    Pomimo,iz switnie znam historie Catherine Middleton zawsze z przyjemnoscia takie notki czytam ;)

    OdpowiedzUsuń