Dzisiaj z norweskiego dworu płyną do nas przykre informację, Księżna koronna Norwegii zachorowała na przewlekłą chorobę płuc. Jak informuję pałac księżna przeszła rozległe badania i w płucach odkryto włóknienia. Profesor Bjøro stwierdza, że zmiany w płucach były już obserwowane od kilku lat i że rozwój choroby w tym okresie był powolny. Obserwowanie i leczenie odbywa się w szpitalu uniwersyteckim w Oslo i we współpracy z lekarzami za granicą.
"Chociaż taka diagnoza w pewnym czasie ograniczy moje obowiązki publiczne, cieszę się, że choroba została wykryta tak wcześnie. Moim celem jest nadal pracować i uczestniczyć w oficjalnych zobowiązaniach tak bardzo, jak to możliwe"- mówi księżna.
"Idiopatyczne włóknienie płuc (samoistne włóknienie płuc, SWP), zwane również zwykłym śródmiąższowym zapaleniem płuc o postaci samoistnej, to choroba zaliczana do idiopatycznych śródmiąższowych zapaleń płuc. W opisach profesjonalnych często można spotkać się ze skrótem IFP - od angielskiego idiopathic pulmonary fibrosis. Występuje rzadko, dlatego często trudno o natychmiastową trafną diagnozę. Kryteria rozpoznania są niejednoznaczne, pierwsze objawy przypominają niewydolność krążenia czy zapalenie płuc. Czasem od pierwszych objawów choroby do postawienia rozpoznania mija nawet pięć lat.Samoistne włóknienie płuc: leczenieWiększość leków stosowanych dotychczas w SWP była nieskuteczna, a nawet szkodliwa. Jedynymi substancjami, które nieco zmniejszają tempo rozwoju choroby, są pirfenidon i nintedanib. Ważną rolę odgrywają terapie wspomagające. Stosuje się leczenie tlenem, rehabilitację, leczenie nadciśnienia płucnego oraz refluksu"*
fragment artykułu:
http://zdrowie.gazeta.pl/Zdrowie/7,101580,21816142,samoistne-wloknienie-pluc-idiopatyczne-wloknienie-pluc-przyczyny.html
Bardzo przykra sprawa ta jej choroba. Niestety życie pod względem chorób jej nie oszczędza, co chwilę coś. Pal licho te oficjalne wyjścia, to nie najważniejsze, choć pewnie chciałaby w nich uczestniczyć, a nie co jakiś czas się wycofywać, ale najważniejsze, żeby zadbała o siebie otrzymała wsparcie bliskich jej osób, mocno nie cierpiała. Straszne funkcjonować z taką chorobą na co dzień. A swego czasu media jechały po niej, że się nie udziela albo, że przeżywają kryzys z Haakonem. Ludzie to świnie.
OdpowiedzUsuńKiedyś była narkomanką, zawsze będą jej to wypominać.
UsuńPrzeszłośc zawsze będzie się za nią wlokła...Nic z tym nie da się zrobić..
OdpowiedzUsuńFajnie to wszystko zostało tu opisane.
OdpowiedzUsuń